Krótko przed sesją zastanawiałam się jak bardzo będę się różnić na zdjęciach od rzeczywistości. Ale kiedy zobaczyłam efekt końcowy nie mogłam uwierzyć.
To jestem ja, CAŁA JA, taka prawdziwa, „nieudawana”. Kasia pokazała mnie taką, jaka jestem.

Pokazała radość i satysfakcję, wiarę i pewność siebie z nutką nieśmiałości. Przemyciła moje słabości i ogromną siłę. Pokazała drogę, którą kroczę do celu z niespożytą energią do działania.
Tak dostrzega człowieka jedynie fotograf, który patrzy duszą i sercem.